Obecność w tak zwanej blogosferze to dla mnie nie nowość. Bardziej czuję, że to powrót niż zupełnie nowy etap.
W czasach przed mediami społecznościowymi regularnie pisałam bloga, który był pamiętnikiem moich działań fotograficznych. Prowadziłam go między 2009 rokiem a 2015, potem przeniosłam się w przestrzeń mediów społecznościowych.
Więc po co ten powrót? Po pierwsze tu jestem u siebie. Lubię spójność wizualną, elegancję i tutaj, na mojej stronie, mogę to wyrażać jak czuję. Tak długo jak będę chciała dzielić się moją fotografią w przestrzeni internetu, mogę kreować tą przestrzeń dla siebie i dla Ciebie. A w jaki sposób będą przeobrażały się media społecznościowe nikt nie wie i nikt nie ma na to wpływu.
Po drugie, mogę publikować tutaj tematy, do których za pomocą kategorii, zawsze możesz mieć dostęp, możesz je łatwo odszukać i do nich wrócić. To daje pewną ciągłość i poczucie, że ta praca przyda się komuś dłużej niż tylko w chwili wyświetlenia na „tablicy”.
A tematy? To co będzie różniło obecnego bloga od tego z prehistorii, to raczej przewaga tekstów niż fotografii. Jest kilka obszarów, które mnie interesują i wiem, że mogą być również ciekawe dla ciebie. Często jestem pytana o moją fotograficzną działalność i to są bardzo cenne wskazówki o czym blog powinien być.
Moja ponad 22 letnia droga z fotografią, w tym 17 lat bycia zawodową fotografką, to spory pakiet doświadczeń. Znajdą się więc tu tematy kierowane do pasjonatów fotografii lub początkujących zawodowców, byś mogła/mógł działać sprawniej, łatwiej, pewniej.
Specjalizuję się w fotografii wizerunkowej, więc temat związany z wartością obrazu w marce osobistej zajmuje mnie bardzo. Przygotowując sesje portretowe dla moich klientów, zawsze biorę pod uwagę szerszy kontekst ich działań zawodowych, portret jest jednym z narzędzi, nie jedynym. Więc jeśli budujesz swoją markę osobistą, to znajdziesz tutaj parę ciekawych wątków.
I na koniec coś co jest bliskie mojemu sercu. Lubię, kiedy osoby które portretuję czują się dobrze i bezpiecznie w moim Studio, biorą udział w sesji z przyjemnością. Jak więc spojrzeć na siebie łagodnym okiem i przygotować się do sesji, by nie odbywała się ona z pozycji przymusu, dyskomfortu i krytyki? Działam w tym temacie warsztatowo w kameralnych grupach, ale można też będzie tu znaleźć odpowiedzi na niektóre pytania.
W ostatnim zdaniu linkuję starego bloga, może będziesz chciała/chciał rzucić okiem: TU.
No to START!