W poprzednim tekście na temat samoakceptacji (link) skupiłam się na asymetryczności ciała, zwłaszcza twarzy. Pokazałam coś co jest zupełnie naturalne, a wzbudza w ludziach sporo autokrytyki. Tamten tekst zaczęłam od zdania: „Jakie najczęściej słyszę słowa, kiedy klienci przekraczają próg mojego Studia Portretowego? Jestem niefotogeniczna/y, nie lubię siebie na zdjęciach, nie cierpię
Jakie najczęściej słyszę słowa, kiedy klienci przekraczają próg mojego Studia Portretowego? Jestem niefotogeniczna/y, nie lubię siebie na zdjęciach, nie cierpię zdjęć. Spotykam na swojej drodze arcyciekawych ludzi, oryginalnych, unikatowych, niezwykle atrakcyjnych, ambitnych i robiących wielkie rzeczy zawodowo, ale niestety często postrzegających siebie bardzo krytycznie. A ja wkładam „kij w mrowisko”