Sesja portretowa wizerunkowa – koncepcja: studio czy plener?

Najczęściej fotografuję w moim Studio Portretowym w Katowicach. Czasem aranżuję warunki studyjne w firmie klienta, jeśli potrzebujemy kontekstu wnętrz na zdjęciach lub klient nie może przyjechać do studia. Zdarza mi się również portretować w plenerze, choć powyższe opcje stosuję zdecydowanie częściej.

Tytułowe pytanie w zasadzie można rozszerzyć: studio, firma, inne wnętrza czy plener?

sesja portretowa wizerunkowa biznesowa modowa kobieca Katowice Śląsk Studio Portretowe Joanna Nowicka marka osobista sesje fotograficzne Anna Cieplak Rozpływaj się

W studio zyskujemy niezależność od trudno przewidywalnych warunków pogodowych: deszczu czy śniegu, ale też upału, dużego wiatru, mrozu, oraz tzw. „szarówki”.
Tak tu jest (w Polsce? na Śląsku?), że przez pół roku zwykle jest mokro, a słońca może nie być tygodniami. Latem z kolei, spływamy.
Tego roku (2024) właśnie taka sytuacja mi się przytrafiła. Fotografowałam zarząd i zespół firmy GRENKE w Warszawie. W pierwotnej koncepcji mieliśmy zaplanowane – oprócz zdjęć w firmie z użyciem neutralnego tła oraz przestrzeni biurowej – również zdjęcia na ulicach Warszawy. Koniec czerwca, upały 30sto stopniowe… Już od rana powietrze było tak nagrzane, że zrezygnowaliśmy z tej części, zastępując ją większą ilością ujęć we wnętrzach. Nikt nie miał ochoty na zmierzenie się z wysoką temperaturą, duchotą, mocnym słońcem i spływającym makijażem.

W studio nie zaskoczą nas też nagłe remonty w przestrzeni publicznej, prace porządkowe czy zaparkowane samochody w taki sposób, że przesłaniają drugi plan zdjęciowy – bo ma znaczenie oczywiście co jest za portretowaną osobą.
Zwykle klienci chcą nowoczesnych budynków, ciekawych przestrzeni, czasem – choć dużo rzadziej – zieleni. Na Śląsku mamy ciekawą architekturę, ale ta najbardziej atrakcyjna, jest równocześnie najbardziej rozpoznawalna. Jedni upatrują w tym korzyść w postaci mocnej identyfikacji z miejscem prowadzenia firmy, inni nie chcą pokazywać się w „oklepanych” przestrzeniach.

W warunkach studyjnych nie musimy się tym wszystkim przejmować, możemy spokojnie skupić się na pracy. Czy to oznacza, że w ogóle nie fotografuję w plenerze?
Zdarza mi się, ale rzadko.
Fotografie w plenerze zyskują kontekst – miejskiego zgiełku, architektury, przyrody, który uzupełnia portret o pewną opowieść, pokazuje osobę w określonych realiach, niesie ze sobą stylistykę miejsca. To atrakcyjne, ale w realizacji bywa utrudnione.
Najlepszym podejściem w tym wypadku jest.. plan B. Czyli jeśli się okaże, że warunki nie sprzyjają, to wygodniej jest przenieść się do studia, niż odkładać sesję i szukać kolejnego terminu.

Osobiście lubię miejską przestrzeń i jej wieloplanowość. Mam geny architektów (rodzice projektowali), więc potrafię się obchodzić z bryłami tworzącymi tło i ładnie je komponować z bohaterem zdjęcia. Podaję tu za przykład mój autorski projekt URBAN YOGA, który realizowałam kilka lat temu w śródmieściu Katowic. Zerknij jak masz chęć TUTAJ.

Ale wracając do tematu. Czasem klienci pytają mnie o możliwość skorzystania z wnętrz miejsc publicznych lub prywatnych. To chyba najbardziej skomplikowany wariant. W grę wchodzi tu odpłatny wynajem albo tworzenie portretów w warunkach, których nie mamy na wyłączność. W przypadku tego drugiego trzeba brać pod uwagę innych klientów np. w kawiarni (nie powinno ich być na zdjęciach) oraz brak swobody w budowaniu planu zdjęciowego (by nie przeszkadzać innym).

Portrety studyjne, oprócz komfortu ich tworzenia, przynoszą też większą uniwersalność poprzez zastosowanie neutralnych teł. Czasem trudno przewidzieć konteksty przyszłych publikacji, więc ta neutralność może być przydatna. Jest też bardzo praktyczna, zwłaszcza jeśli zmienia się skład zespołu i pojawiają się nowe osoby. Z łatwością wtedy można zrobić taki sam portret, w tych samych studyjnych warunkach, zachowując ciągłość i spójność serii. Współpracuję w ten sposób z kilkunastoma firmami. Po dużej sesji i sfotografowaniu kilkunastu / kilkudziesięciu osób, z łatwością można to tablo uzupełnić o nowych ludzi.

Warunki jakie mam w swoim Studio są w pełni pod moją kontrolą. Czyli ustawiając światło wiem na 100% jakie to przyniesie efekty, mogę skupić się na niuansach estetycznych i detalach, które budują klimat portretu. To dla mnie zdecydowanie najbardziej komfortowa opcja tworzenia portretów.
Ten wariant doceniają też klienci. Mają u mnie spokój, intymność, dobrą atmosferę. Ważne to zwłaszcza wtedy, kiedy sesja zdjęciowa jest przyczyną napięcia i dyskomfortu.

Zdarza się też, że pakuję sprzęt, jadę do firmy klienta. Dzieje się tak wtedy, kiedy chcemy mieć kontekst miejsca na zdjęciu. Korzystam z wyposażenia wnętrz: mebli, barw, przeszkleń, mogę użyć światła dziennego lub/i studyjnego.
Drugi przypadek kiedy jadę do firmy występuje najczęściej wtedy, kiedy jest potrzeba sportretowania bardzo dużego zespołu. Taka sesja jest bardzo gęsta, mam mało czasu przypadającego na osobę, tempo jest spore, więc sprawniej jest zrobić to u klienta.
Ale miejsce musi spełniać pewne warunki odnośnie wielkości pomieszczenia i jego wysokości bym była w stanie rozłożyć tło i światło. Zawsze to wcześniej sprawdzam i ustalamy gdzie konkretnie rozstawimy studio.

Czytając ten tekst można odnieść wrażenie, że najbardziej lubię pracować w swoim Studio Portretowym. I chyba tak jest, niemniej dobrze czasem dla urozmaicenia fotografować w innych okolicznościach.

sesja portretowa wizerunkowa biznesowa modowa kobieca Katowice Śląsk Studio Portretowe Joanna Nowicka marka osobista sesje fotograficzne Anna Cieplak Rozpływaj się

Ilustracją do tego tekstu są portrety pisarki Anny Cieplak. Sesję wykonałam na zlecenie Wydawnictwa Literackiego na okoliczność wydania powieści pt. Rozpływaj się.
Część zdjęć powstała w moim Studio, jedno z nich trafiło na okładkę książki. W plenerze natomiast pracowałyśmy przy rzeźbach dinozaurów, które nawiązują do pewnej sceny w książce.
O ile w studio pracowało nam się komfortowo, o tyle plener dał nam nieco w kość. Zdjęcia powstawały w pośpiechu, łapiąc chwile w których padało nieco mniej… 🙂 Terminy nas ograniczały więc nie mogłyśmy przełożyć sesji na inny dzień, zaakceptowałyśmy więc te warunki i skupiłyśmy się na tym co było do zrobienia.

Jeśli masz ochotę przeczytać inne teksty z tej serii, kliknij w kategorię „sesja portretowa wizerunkowa” lub TU.

0 0 votes
Article Rating
Zapisz się
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments